Komnata Księżniczki

Wtedy o schodach weszła oraz ujrzała kilka drzwi jednakże jak zawsze swoje miejsce gdzie śpi oraz swój pokój rozpozna. Wtedy weszła otwierając klamkę ręką oraz spojrzała się mówiąc.
- Uhh no wreszcie, ale chce mi się spać - Powiedziała i poszła do swojej małej łazienki żeby umyć zęby i resztę. Wtedy wzięła szlafrok oraz założyła go potem na siebie. Wyszła z łazienki swojej i wzięła z garderoby swoją piżamę, poszła do przebieralni i zdjęła bieliznę swoją oraz przebrała się potem w piżamę dwuczęściową. Wtedy wzięła z przebieralni swoje ciuchy oraz złożyła w kostkę i wsadziła na swoje miejsce ich. Jedynie suknię dała na wieszak i powiesiła. Potem biżuterię przy komodzie usiadła przy lustrze patrząc się na siebie. Ujrzała zjawę, ale to było zmęczenie nie wiadomo kim może być. Wtedy czarny kot Mikrus przyszedł do pani, delikatnie łasząc się, podrapała Elizabeth po jego cielsku i wtedy poszła kotka do swojego miejsca gdzie śpi czyli koszyczka z pięknym posłaniem i zasnęła. Wtedy ona zdjęła na spokojnie biżuterię oraz otworzyła kuferek w tej trzyma, położyła je tam delikatnie zamykając potem i dała do komody. Wtedy znów spojrzała się myjąc swój makijaż płynem do oczu wtedy znów poszła do łazienki przemyć oczy wodą, wytarła się delikatnie twarz. Wyszła potem znów do pokoju i skierowała się w miejsce gdzie jest łóżko. Podeszła oraz przypomniała sobie żeby zamknąć na klucz drzwi, ale raczej jej nic nie grozi, a brat jej nie zabije ? Chyba pomyślała, dobra zaryzykuje. Wtedy weszła zastanawiając się do łóżka oraz przykryła kołdrą i myślała sobie potem nad innymi rzeczami co będzie robić jutro. Wyłączyła światło mówiąc jedynie.
- Dobranoc Mikrusku - Odpowiedziała do swojego kociaka i zasnęła potem układając się, bo może coś pięknego się jej przyśni. Miała nadzieję że nie brat z siekierą przy łóżku, pomyślała sobie nad tym.

Wtedy miała Księżniczka dziwny sen, nie wiedziała co w nim się kryje. Gdy ujrzała potwora który zaczyna ręce sięgać w jej ramiona. Mówiąc że jest moja i tylko jego, wtedy podczas snu zaczynały łzy lecieć, oczy mocno się zaświeciły ruszając rękami podczas snu. Nie wiedziała czemu to jej śni, ale proroctwo dalej w kość. Trząsała się w łóżku jak oszalała nie mogła się szybko obudzić wtedy w śnie co jej śni uciekła gdzieś wtedy obudziła się widząc pod koniec snu zjawę nieznaną jej nigdy, nie wiedziała co się dzieje naprawdę. Wtedy zerwała na równe nogi i była cała mokra, a pot leciał po plecach.
- Jezuu kim on był ? Nie wiem kurcze co się dzieje - Odpowiedziała i skurczyła ręce. Wstała idąc na boso, brat nie wrócił, a ona sama w zamku i chyba Ojciec który jest strasznie zajęty. O Matce nic nie wie, musi dowiedzieć się, nie chciał Ojciec jej powiedzieć co z nią jest, to teraz jak dorosła powinien powiedzieć. Odsłoniła okno jednym pociągnięciem kucyka i same się otworzyła. Chmury zagościły tereny Wampirów, normalnie deszcz będzie padał pomyślała sobie.

Wtedy poszła do łazienki swojej przemyła twarz i resztę, wtedy poszła w szlafroku oraz wzięła czysta bieliznę oraz suknię czarną. Poszła do przebieralni i ubrała wszystko po kolei żeby było na miejscu. Wtedy znów złożyła w kostkę piżamę oraz dała do łóżka i pościeliła je jak zawsze. Właściwie to sługa ma robić, ale co jej nic się nie stanie. Wtedy poszła założyć biżuterię naszyjnik, pierścień i bransoletę które ją chronią zawsze. Właśnie wtedy wyszła

*Zamknięte drzwi*.

Zamknęła je za sobą i wyszła na korytarz idąc w stronę schodów.


z.t

Szła korytarzem i idzie otwiera swoje drzwi do pokoju oraz zamyka za sobą. Wtedy idzie do łazienki myje się szybko i sprawnie.. wtedy poszła do przedpokoju pół nago, idąc w stronę łóżka i garderoby potem przebiera się w piżamę. Potem zdjęła biżuterię i włożyła idąc do kuferka gdzie ich miejsce. Potem zauważyła kociaka który siedzi na parapecie, dobrze że nie otwarte okno. Wtedy weszła do łóżka i położyła się oraz zgasiła światło, wtedy zasnęła po minucie.

Wstała i poszła z ubraniami oraz resztą rzeczy łazienki myjąc się i potem przebrała w letnie cichy, jednakże wzięła potem ubrania na dwa dni do letniej rezydencji. Spakowała wszystko. Nawet jak będzie zimno. Ubrała biżuterię i wyszła stąd.



z.t

Wbiegła bezszelestnie do swojego pokoju, zamknęła je na klucz drzwi, nikt teraz nie wejdzie. Dobrze że ma zapasowy klucz, pomyślała sobie. Wzięła szybko torby oraz położyła na łóżku zabierając wszystkie ubrania oraz kosztowności tym bardziej biżuterię, oraz obraz matki który ma zapasowy. Schowała go do torby, zapięła pierwszą torbę, a druga w niej będą pamiątki. Wzięła klucz i szybko otworzyła przejście w którym łączy jego pokój i jej miejsce gdzie przetrzymuje prawdziwe papiery królestwa. Wzięła swój klucz zapasowy o którym nic on nie wie i otworzyła cichutko, jak z tamtą romansuje. Otworzyła wszystkie szyfry oraz otworzyła szkatułę oraz ukradła wszystko co tam jest napisane.. nic nie zostawiła. Poszła do torby i spakowała je.. wtedy zakryła je ubraniami swoimi i biżuterię. Poszła do tego miejsca i zamknęła wszystko ładnie, żeby nikt nie mógł wejść oraz wiedzieć że ma połączenie z jego wejściem, a nią. Zamknęła też przejście. Wszystko było jak powinno być. Wtedy spakowała do dna torby pierwszej drugą torbę, nie było ciężko właściwie, wzięła wszystko ze sobą, nic nie zostawiła naprawdę. Był kot Mikrusek, wzięła go ze sobą w klatce miał złożone łóżko oraz wzięła torbę z nim. Wtedy wyszła z pokoju zamykając wszystkie zatrzaski i wzięła klucz tamten też oraz położyła do kieszeni. Wyszła rozejrzała się i zniknęła idąc przejściem którego nie zna nikt mieszkaniec mając swoje rzeczy i zniknęła nikt nie może wyczuć jej tak naprawdę..


z.t