Wielki Klif

Właśnie tutaj znajduje się klif gdzie woda daje znaki życia na tej planecie..





________________________________________________________________

Przybyła długą drogę Księżniczka na wielki klif, jednakże łzy dały sobie znać jej.
Nie wiedziała co robić, wtedy weszła na punkt widokowy, a tam przejście na skały klifowe.
Weszła tam i usiadła na spokojnie.

Szedł za nią aż w końcu pojawił się na tym wielkim klifie. O czym ona mówiła? Podszedł i usiadł tuż obok niej.
- O czym Ty mówisz?... jakiej hierarchii? I dlaczego płaczesz?
Patrzył na jej twarz, po czym dłonią otarł jej łzy. Nie potrafił tego zrozumieć. Pierw go odpycha, później szuka usprawiedliwień a później po prostu odchodzi z płaczem i na dodatek daje mu kopa emocjonalnego o jego przeszłości która została wymazana z jego pamięci.

- Przed wymazaniem twojej pamięci, wyczytałam z twoich myśli że byłeś kiedyś władcą Wilkołaków, w dodatku chcesz zabić mojego ojca który jest moim jedynym rodzicem bo matka odeszła od nas jak byłam mała z braciszkiem Nathanielem -
Odpowiedziała czując jego ciepło rąk, nie umiała się bronić już, miała dosyć.

No i to teraz by sobie wszystko tłumaczyło. Rozumiał już do końca wszystkie początkowe elementy układanki. Ale widać on miał ochotę zabić jej ojca i kto wie może nadal ma? Tak jak i jej brata za wypicie jego krwi? Ale postanowił kompletnie zapomnieć w tym momencie o tym krótki fakcie. Przytulił dziewczynę do siebie.
- Panienko Elizabeth... Twój ojciec prawdopodobnie był kimś kogo ścigałem...
Nie wiedział zbytnio co ma mówić, by nie zranić jej a i jakoś usprawiedliwić siebie ale to chyba nie da rady?
- Wiesz, ciężko będzie zranić ważną osobę prawda?
Spojrzał na nią, być może zrozumie ona ów aluzje idącą za tym słowem. Jest jej coś winny za to że uratowała go można by powiedzieć w ogrodzie.
- Przyda się więc, żebym zniknął. Przynajmniej wtedy będę trzymał się z dala od Twej rodziny... i nie będę próbował zabrać kogoś dla Ciebie ważnego...
Spojrzał przed siebie, po czym uśmiechnął się ale widać było bardzo łatwo że był to sztuczny uśmiech.
- Jedno Twe słowo, panienko Elizabeth a więcej mnie nie zobaczysz.

- Nie idź - Odpowiedziała i oparła głowę o jego ramię, jednakże dziwne było że zaufała jemu po krótkim czasie, ojciec ją ostrzegał ale wie że może Kriegen zmieni się.
- Wiesz nie wiedziałam że mój sługa będzie towarzyszem rozmów moich - Odpowiedziała do niego ciepłym głosem, cóż dział jej mocno na umysł.

Chyba powoli zyskiwał jej zaufanie. Czy to prawda? Zdziwiła go również lekko zmiana w jej głosie który okazał się ciepły co jednak sprawiło lekki uśmiech na jego twarzy.
- Potrafię zaskakiwać
Zaśmiał się cicho pod nosem w tym momencie po czym znów delikatnie złapał ją za podbródek i ponownie uniósł go do góry ale tym razem z małą zmianą. Przybliżył swą twarz do jej a następnie pocałował księżniczkę Elizabeth.

Zarumieniła się wtedy Elizabeth iż chciała wyrwać z jego rąk, ale potem wiedziała że nie ma sensu, wtedy odwzajemniła jego pocałunek tuląc się do niego. Właściwie nikt jej nie tknął cnoty, dlatego odda się temu kogo ona pokocha, a już wie komu.

Właściwie w pierwszej chwili myślał że dostanie ewentualnie z plaska lub coś w tym stylu ale widać skoro i ona odwzajemniła pocałunek on z chwilą tą namiętniej całował dziewczynę. Ale tutaj mały przypadek ziemia trochę jakby obsunęła się co sprawiło że Kri leżał na ziemi a dziewczyna na nim. No nie była to groźna sytuacja ale on praktycznie nie zwrócił żadnej uwagi i jedynie przytulił ją mocniej do siebie i dalej całował. Ciekawiło go jedynie co się stanie gdyby jej ojciec dowiedział się o tym.

Nie zwróciła uwagi że ziemia odsunęła się, było jej wręcz wygodnie tuląc do niego i kontynuując namiętny pocałunek. Wtedy opadła delikatnie z ramienia jej ramiączko od sukienki, która przemieszczała się w stronę biustu księżniczki.

Kontynuował wcześniej rozpoczęty pocałunek, również jedną dłoń położył na jej ramieniu tym samym również obsuwając z ów ramienia drugie ramiączko od jej sukienki. Dłoń u drugiej ręki wylądowała na jej pośladku.

Zarumieniła się wtedy bardzo czując jego dotyk rąk, które wysuwają delikatnie ramiączka jej, w ten sposób nadal całowała go, jednakże odczuła że nie ma dolnej bielizny i wtedy była zmieszana lekko jednakże nie okazywała tego może on nie zauważy.

Całował cały czas dziewczynę, cóż jedno ramiączko opadło wcześniej drugie natomiast zostaje przez Kri osunięte. Dłoń druga natomiast po chwili znalazła się pod jej sukienką, co ładnie zdziwiło Kriegena fakt iż nie dziewczyna nie posiada założonej na siebie dolnej części bielizny.

W tej sytuacji dziewczyna się mocno zarumieniła, jednakże odczuła że on dotknął tą część gdzie nie ma bielizny, nic ona nie mówiła jedynie była na policzkach czerwona mocno, nadal całując jego namiętnie.

W pewnym momencie przekręcił się z dziewczyną w sposób taki że ona była pod nim, natomiast on był pomiędzy udami dziewczyny. Przez chwilę od jej ust oderwał się i pocałował ją kilkukrotnie w szyje i później natomiast wrócił do jej ust. Dłoń jedną na piersi księżniczki położył i pieścił ją.

Ułożyła się wygodnie czując jego pocałunki i pieszczoty na jej biuście, mruczała cichutko jednakże mógł je usłyszeć. Przymrużała oczy lekko rumieniąc się..

Rumieńce na twarzy księżniczki sprawiały że i na twarzy Kri również pojawił się, jednakże lekki i prawie że niewidoczny. Nie przestawał wcześniejszych czynności lecz drugą ręką rozpinał pasek u spodni swych. W pewnym momencie puścił jej oczko w przerwie między kolejnymi pocałunkami.

Miała nadal rumieńce widoczne na jej policzkach, odczuwając przyjemność i też dreszcz, w którym się ona znajduje w danej sytuacji. Miała ręce wolno dotykając ziemi, a jej ciało było lekko ciepło które może on odczuć.

Fakt faktem, czuł ciepło płynące od ciała dziewczyny. Chwilę później pasek już został rozpięty, tak samo i rozporek u spodni Kriegena. Zabawne. wampir i wilkołak razem? Tego się raczej nikt nie spodziewał ale on gotów był przyjąć na siebie całkowitą odpowiedzialność za miłość jego do niej. Dłonią którą rozpinał rozporek powoli podwijał suknie dziewczyny, natomiast sam dalej pieścił jej ciało.

Mruknęła czując jego dotyk dłoni które odczuwała podczas zwijania jej sukni, wtedy zarumieniła się znów i oczy przestały jej na czerwone świecić w danym momencie, zrobiły się niebieskie.

No fakt, pewnie nie zauważyłby tej zmiany gdyby nie to że akurat spojrzał w jej oczy. Dlaczego ich kolor uległ zmianie? To jeszcze pewnie zostanie dla niego tajemnicą. Gdy już podwinął wystarczająca jej suknie, pocałunkami zszedł poprzez usta, przechodząc przez szyje i biust w dół. Również podczas tych czynności zdjął swoje spodnie zostając w samych bokserkach.

Rumieniła się nadal podczas tej sytuacji, jednakże odczuwała przyjemność i dreszcz nadal. Właśnie teraz wie kogo kocha i w tym momencie chce być z nim do końca życia.

Chwilę później chłopak był już cały nago, przy tym również jednak w tym pocałunkami wrócił do jej ust, tą samą drogą jaką wcześniej zszedł niżej. Uśmiechnął się namiętnie całując jej usta, przy czym ujął w dłoń swą męskość i kilka chwil później włożył w jej kobiecość.

Mruknęła przy pocałunku czując iż jesteśmy jednością ciał naszych, odwzajemniając jego pocałunki namiętnie. Wtedy delikatnie nogi na jego biodra zawiesiła, jednakże suknie zasłaniała ich części ciała, że nikt nie zauważy co się dzieje naprawdę.

Jedynie sukienka księżniczki zasłaniała widok tego co oboje w obecnej chwili robią, co racja to racja jednak chłopak namiętnie dalej całował jej usta, zwiększając tempo z początku wolnego na nieco szybsze. Czuł przy tym podniecenie oraz tempo bicia serca jego zwiększało się.

Przy pocałunkach długich jęczała mrucząc jak kociak, jednakże odczuwała jego ruchy oraz mógł czuć bicie jej serca przy tej sytuacji, zakochała się w nim bardzo, jednakże nie potrafiła tego powiedzieć.